Czy 1 funt = 1 złoty? Czyli o zarobkach część pierwsza.

Wejście Polski do struktur Unii Europejskiej, było jednym z najważniejszych rozdziałów współczesnej historii naszego państwa. Wraz z tym wydarzeniem, rozpoczął się okres intensywnej emigracji zarobkowej rodaków. 1 maja 2004 roku, otworzyły się nowe możliwości na zagranicznych rynkach pracy. Wielka Brytania, Irlandia i Szwecja, postanowiły nie korzystać z okresów przejściowych i otworzyć swoje granice przed obywatelami państw, które w tym czasie dołączyły do UE. Tysiące Polaków, ruszyło do Anglii w poszukiwaniu legalnej, dobrze płatnej pracy. Zważywszy, że tamtejszy rynek był bardzo chłonny, o zatrudnienie nie było trudno, a najniższe zarobki, kilkukrotnie przewyższały te w Polsce. Jak z perspektywy czasu wyglądają dochody przeciętnego Polaka, emigranta, pracującego i mieszkającego w Wielkiej Brytanii? Czy zarobki w funtach pozwalają na komfortowe życie, a co więcej, czy można je przyrównać do tych w złotówkach?

 

Aktualnie minimalne wynagrodzenie w UK to 6,50 funta. Przepracowując w ciągu tygodnia ok. 40 godzin, średnia miesięczna pensja brutto wyniesie 1092 funtów, czyli na „rękę” pracownik otrzyma ok. 1000 funtów, co w przeliczeniu na złotówki daje ok. 5 889 złotych. Porównując minimalne wynagrodzenie obowiązujące w Polsce, wynosi ono obecnie 1750 zł brutto – 1286 zł netto (przy ok.168 godzin pracy w miesiącu). Jak kwoty te mają się do przeciętnych kosztów utrzymania?

Przeciętny „Kowalski” na emigracji, wynajmując pokój, musi się liczyć z kwotą ok. 400 funtów. Zazwyczaj w cenie najmu zawarte są już opłaty za media, ale nie zawsze. Łatwo zauważyć, iż stanowi to pokaźną część miesięcznego wynagrodzenia. Oczywiście to nie koniec wydatków. Na szczęście koszty „życia”, nie są już tak wysokie. Jedna osoba wyda na wyżywienie co najmniej 100 funtów (kupując żywność w tanich marketach). Do tego dochodzą koszty ewentualnego utrzymania samochodu (ubezpieczenie + paliwo) lub inny rodzaj transportu – to ok.150 funtów. Kosmetyki, inne niezbędne wydatki, oraz drobne przyjemności,to wydatek ok. 100 funtów. Jeśli na tym skończylibyśmy podliczanie, „na czysto” zostaje w kieszeni ok. 250 funtów (ok. 1500 zł w zależności o kursu waluty). Jak widać z najniższej pensji da się wyżyć i jeszcze trochę zaoszczędzić, ale czy zawsze?

Koszty utrzymania i zarobki w Anglii stanowczo się różnią i są uzależnione od miasta i lokalizacji, w której zamierzamy mieszkać i pracować. Jeżeli weźmiemy „pod lupę” Londyn, samo jego centrum, to z minimalnej płacy raczej ciężko będzie się utrzymać. Ceny wynajmu mieszkania są wysokie (nawet 1500 funtów), a utrzymanie kosztowne.

Porównując wydatki, podobnie sytuacja wygląda w Polsce. W kraju za płacę minimalną, utrzymuje się duża część społeczeństwa. Zazwyczaj starcza na skromne życie i podstawowe opłaty. Jednak mieszkańcy dużych, miejskich aglomeracji, muszą liczyć się z wyższymi wydatkami związanymi z wynajmem mieszkania, cenami transportu miejskiego czy cenami związanymi z produktami codziennego użytku, jedzenia. Duże miasto to perspektywa lepiej płatnej pracy, ale rządzi się ono swoimi prawami i życie w nim wymaga większych nakładów finansowych.